POST – DZIEŃ PIĄTY

Minął kolejny dzień mojego postu, piąty już mam za sobą, ale mało brakowało. Rozmawiam z koleżanką, która wcina michałki, czekoladowe cukierki i zaaferowana tą rozmową pochłaniam dwa, łapczywie niemal się dławiąc. I nagle refleksja – zniweczyłam 4 dni postu, 4 dni męczarni, samoleczenia i zdrowia, dla michałków, których nie cierpię, dlaczego???!!!! I się obudziłam:) Nieprawdopodobne, […]