POST – DZIEŃ DRUGI
Post dzień drugi – pierwszy przeżyłam z bólem głowy, z powodu pogody i spadku ciśnienia. Z głodu nie cierpiałam, pochłonąć 800 kcal na tej diecie to nie lada wyczyn. Poszłam spać z lekkim brzuchem, a dziś skoro świt pobudka, 12 powitań słońca dla ciała, masaż kieliszkami dla urody i śniadanie z lampką zakwasu buraczanego , nie nie, to nie winko – wino zakazane. Do tego grejpfrut i byle do pracy, duuuzoooo pracy, czas szybko mija i nie myślisz o jedzeniu. Na zdrowie !