DOMOWA KRIOTERAPIA
Drogie Panie, zabieram Was w XVIII wiek, aby przedstawić pewną polską Damę, która była na językach całej Europy. A wszystko to za sprawą urody , którą udało jej się zatrzymać nawet w sędziwym wieku, a także dzięki romansowi z młodszym o 40 lat kochankiem, ona wówczas liczyła 70 wiosen.
Ta dama to Generałowa Zajączkowa, której ulubiony zabiegiem kosmetycznym była krioterapia – kąpała się tylko w zimnej wodzie, spała w zimnej komnacie , a pod łożem kazała ustawiać misy z lodem. Codziennym zabiegiem kosmetycznym było nacieranie ciała lodem, posiłki jadła tylko zimne i dla lepszej kondycji codziennie spacerowała 10km.
W wieku 82 lat Balzac ocenił jej wiek na 35 lat! , a przeciętna kobieta po 30-ce w tych czasach była raczej kobietą z lekka podstarzałą.
Wszystko to zasługa zimna, które nas konserwuje, opóźniając metabolizm, a tym samym starzenie. Podczas zimna, na przykład nacierania twarzy kostkami lodu, naczynia obkurczają się, następnie ciepło powoduje przekrwienie , czyli odżywienie i dotlenienie skóry, które z wiekiem jest coraz słabsze. I tak Generałowa umarła w wieku 98 lat, piękna i jędrna, choć już nie młoda, a z lekka sędziwa .
Ja przez całe moje życie myję twarz zimną wodą i zimą śpię w 18 stopniach – w wyższej temperaturze niestety nie wysypiam się. A od niedawna robię rano masaż zamrożonymi balonikami wypełnionymi wodą. Jest boski! Jak również moja skóra po takim zimnym masażu:) Polecam Wam, bo naprawdę warto 😊
24 kwi 2020, 17:44